wtorek, 12 lipca 2011

Brad Fiedel to taki gość który pisze muzykę do filmów

Są takie filmy, które widzieli wszyscy. A nawet jeśli nie widzieli, to przynajmniej o nich słyszeli. Takim flimem z pewnością jest "Terminator".
Osobiście zazwyczaj sceptycznie podchodzę do hollywoodzkich superprodukcji, ale ten film to dla mnie pozycja kultowa. W zasadzie powinienem powiedzieć "filmy", bo dwie części nakręcone przez Camerona to klasyki absolutne, a "trójka" Johnatana Mostowa mniej lub bardziej udolnie próbuje iść w ich ślady. Jednak "Terminator", poza fenomenalnymi scenami pościgowymi i jak na swoje czasy, świetnymi efektami specjalnymi, ma też fan-ta-sty-czny klimat! Wszyscy miłośnicy post-apokaliptycznych klimatów będą zachwyceni, choć tu mamy przedstawione raczej preludium do owej post-apokalipsy. No i nie brakuje pewnej dawki humoru. Paradoksalnie dzięki temu te filmy nie są śmieszne w swojej pompatyczności.
Rozpisałem się, a to przecież blog o muzyce, a nie o filmach. Do napisania tej notki skłoniła mnie muzyka Brada Fiedela jaką napisał do pierwszej i drugiej części "Terminatora". Poniżej znajduje się link do tzw. "opening credits" z Terminatora 2 (niestety ktoś chciwy zablokował możliwość umieszczania tego na swoich stronach). Klimat tej sceny jest wg mnie przytłaczający i jest ona jedną lepszych w swoim rodzaju.
Terminator 2 - Opening Credits

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz