sobota, 16 kwietnia 2011

HEY! HO! LET'S GO!

Dawno tu nic nie pisałem, ale chyba czas coś wkleić. Tak zainspirował mnie wczorajszy sms od Mariana o treści : John Ramone nie żyje.
Panu zmarło się już kilka lat temu, bo w 2004 roku. Johnny był założycielem jednego z najważniejszych, jeżeli nie najważniejszego zespołu w historii punk rocka. Założony w 1974 roku w Nowym Jorku. Ciekawa jest historia nazwy i nazwisk członków grupy, którzy nie byli ze sobą w żaden sposób spokrewnieni, to nie Kelly Family. Nazwiska Ramone jako pierwszy używał… Poul McCartney. Podczas szczytowego okresu grupy The Beatles (którą uwielbiam, swoją drogą) podczas prywatnych podróży używał właśnie nazwiska Paul Ramone. Od niego przejął je Douglas Colvin od teraz znany jako Dee Dee Ramone (pierwszy wokalista, a później do 1989 roku basista zespołu). Po nim pozostali przyjęli to nazwisko, no i nazwę dla zespołu.
Ciekawą sprawą, że zespół pomimo swojej kultowości i ważności dla światowej sceny muzycznej (nie tylko dla punk rocka) nigdy nie odniósł światowego sukcesu na miarę największych zespołów, a na pewno nie osiągnęli kasowego takiego jaki powinni. Jedynie jedna ich płyta nie osiągnęła statusu złotej płyty (Mania zawierająca największe przeboje). Ciekaw jest też to, że ich najbardziej (moim zdaniem) znany numer „Blitzkrieg Bop” nigdy nie znalazł się na liście Billboard.
Ale mniejsza z tym. Najważniejsze, że nagrali dużo zajebistych numerów, że w czasie królowania hipisów poszli pod prąd tworząc coś innego. Najważniejsze, że mocno wpłynęli na młodego chłopaka z Chicago, który na początku lat dziewięćdziesiątych został wokalistą Pearl Jam. No i najważniejszy jest przekaz tej grupy i niech on stanie się dla wszystkich mottem na ciężkie chwile: „HEY! HO! LET’S GO!”





1 komentarz:

  1. "Blitzkrieg Bop" - jeden z nielicznych punkowych numerów które lubię :)

    OdpowiedzUsuń