9 lat temu umarła jedna z najbardziej inspirujących, ale też tragicznych postaci w historii rocka. Oby dane nam jeszcze było w odległej przyszłości podziwiać muzyków podobnego formatu.
Podpisuję się pod tym co zostało napisane..."my pain is self chosen" Ilu z nas potrafi się do tego przyznać? Spoczywaj w spokoju Layne, tak bardzo żałuję, że nie dane mi było z Tobą przybić piątki...Do zobaczenia kiedyś gdzieś, miejmy nadzieję...
Podpisuję się pod tym co zostało napisane..."my pain is self chosen" Ilu z nas potrafi się do tego przyznać? Spoczywaj w spokoju Layne, tak bardzo żałuję, że nie dane mi było z Tobą przybić piątki...Do zobaczenia kiedyś gdzieś, miejmy nadzieję...
OdpowiedzUsuń