"Chcesz się nauczyć grać jak Omar, kup podręcznik do nauki gry na gitarze i od razu wywal go do kosza"
Ok, dobra kilka słów na temat. Była kiedyś taka kapela, At The Drive In, post punk no i kejoz...ktoś nie wytrzymał napięcia i igła poszła zbyt głęboko...
aż dziw, że nikt ze sceny nie spadł ;)
Zespół się rozpadł, a na zgliszczach powstała formacja The Mars Volta, pierwsza płyta...zadziorna, z pazurem, niesamowita dawka emocji, wirtuozeria wokalna i muzyczna, nić dodać nic ująć, a dalej było..................................................tylko lepiej!! Kolejne albumy przynoszą opowieści, wizje Cedrica, Omara i reszty zespołu, jeden z najlepszych koncept-krążków "Frances The Mute" niczym film wyświetlany w technologii analogowej na taśmie szpulowej czasami starej jak historia Polski, pogłębia się improwizacja i niechęć do rozwiązań konwencjonalnych, historie są coraz bardziej zawiłe, wielki wybuch na płycie The Bedlam In Goliath, a później chwila "wyciszenia" za pomocą oktahedronu:

Ja tu spokoju nie widzę...Ktoś napisał, że TMV nagrała płytę z balladami...Hmmm ok, nieważne...Połóż się na kanapie i naciśnij PLAY
"czy pamiętasz jak nosiłaś tę suknię?"
słońce zagląda przez okno, czas na relax...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz